Wykształcenie sprzyja... alergiom pokarmowym
Dobre wykształcenie i urodzenie się w mniej licznej rodzinie to czynniki dwukrotnie zwiększające ryzyko rozwoju groźnych alergii pokarmowych.
2012-01-08, 17:38
Opis badania lekarzy z kanadyjskiego uniwersytetu McGill został opublikowany w internetowym "Journal of Allergy". Jest to pierwsza w Ameryce Północnej analiza związków między alergiami pokarmowymi a edukacją, statusem imigranckim i miejscem zamieszkania.
"Wyniki naszego badania sugerują, że wyższy poziom edukacji może mieć związek ze zwiększonym ryzykiem alergii pokarmowych" - napisano w artykule, podkreślając, że rezultaty kanadyjskiego badania są spójne z innymi badaniami analizującymi zależność między wykształceniem rodziców a alergiami. Choć mechanizm tych związków nie jest do końca jasny, to jednak kanadyjscy badacze sądzą, że "hipoteza higieny może częściowo się przyczyniać do takich rezultatów".
Higiena przede wszystkim
Z pracy kanadyjskich lekarzy wynika, że wykształcenie i mniej liczne rodziny wpływają na to, iż dzieci rzadziej stykają się z alergenami, ponieważ częściej myją ręce, ich domy są lepiej posprzątane, mniej mają do czynienia ze zwierzętami, rzadziej zapadają na choroby wieku dziecięcego, a w razie potrzeby częściej leczone są antybiotykami. W dodatku lepiej wykształceni rodzice częściej stosują zalecenia amerykańskich pediatrów, by najmłodszym nie podawać niektórych pokarmów, potencjalnie wywołujących uczulenia.
REKLAMA
Kanadyjscy badacze przypominają jednak niedawne zalecenie, by zrezygnować z takiego selekcjonowania żywności dla maluchów, bo przynosi ono raczej właśnie większą podatność na alergie.
Alergia na orzechy i ryby
Osoby z wyższym wykształceniem są bardziej podatne na alergie na orzechy ziemne, inne orzechy, ryby i ziarno sezamowe. Wśród dzieci uczulenie na różne orzechy i ziarno sezamowe zdarza się częściej niż u dorosłych, u których z kolei łatwiej o alergię na ryby i owoce morza. Mężczyzn rzadziej dotyka alergia na orzechy i skorupiaki. Uczulenie pokarmowe na skorupiaki czy inne owoce morze zdarza się zdecydowanie częściej w miastach. Wśród imigrantów ryzyko rozwoju alergii jest mniejsze, choć możliwe też jest, że po prostu rzadziej chodzą ze swoimi problemami do lekarza - wynika z artykułu w "Journal of Allergy".
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Kanadyjscy naukowcy sygnalizują też, powołując się na badania innych lekarzy, że niektóre przyzwyczajenia żywnościowe w krajach rozwiniętych mogą dodatkowo przyczyniać się do rozwoju alergii. Ich zdaniem decyduje o tym mniejsze spożycie świeżych warzyw i owoców, niedobór lub nadmiar witaminy D, niedobór kwasów tłuszczowych omega-3, spożywanie przetworzonej żywności.
mr
REKLAMA
REKLAMA