"Państwo traktuje spółdzielnie jak coś gorszego"

Posłuchaj

Alfred Domagalski w Sygnałach Dnia Programu Pierwszego Polskiego Radia

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Nasze państwo ustawiło się na indywidualizm, na trochę taki egoizm społeczny. Zamieniliśmy współpracę ludzi programami lojalnościowymi - mówi Alfred Domagalski, prezes zarządu krajowej rady spółdzielczej w "Sygnałach Dnia" Programu Pierwszego Polskiego Radia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

- Spółdzielnia to jest współpraca między ludźmi, to jest tworzenie więzi, to jest nauka demokracji, poczucie współgospodarzenia i współodpowiedzialności. Programy lojalnościowe przepisują ludzi do określonej firmy w celach tej firmy - wyjaśnia.

Dodaje, że w PRL-u państwo troszczyło się o spółdzielnie. - Trudne do zrozumienia jest dzisiaj, że państwo traktuje spółdzielnie jako coś gorszego, konserwatywnego, coś co się nie mieści w regułach gospodarki rynkowej - mówi.

Prawo dla spółdzielni

Prezes podkreśla, że w Polsce spółdzielcy generują niecały 1 procent PKB. Średnia w Unii Europejskiej to 6 procent. Zdaniem Alfreda Domagalskiego, to efekt polskiego prawa nie dostosowanego do podmiotów spółdzielczych. Jak mówił gość "Sygnałów", na funkcjonowanie spółdzielni często brakuje pieniędzy.

- Spółdzielnie w Polsce zostały wpisane w system prawny właściwy dla podmiotów komercyjnych - to jest sprzeczne z zasadami, wartościami spółdzielczymi, z ideą spółdzielczą. To powoduje, że następuje poważna sprzeczność między tą nadbudową społeczną, spółdzielczą a bazą materialną, czyli wszystkim, tym co się wiąże z ekonomiczną stroną funkcjonowania spółdzielni. Jeśli tej sprzeczności nie usuniemy będziemy mieli sytuację, taką, że ludzie sami będą uciekać do systemu kapitałowego, bo tam jest łatwiej - dodaje.

Polskie spółdzielnie zrzeszają obecnie ponad 8 milionów osób i działają w 16 branżach zawodowych. Ten rok został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości, a w Polsce patronat nad jego obchodami objęło Polskie Radio.

kk