Abp Jędraszewski chce, by wypisywać dzieci z nowego przedmiotu. "Zło i deprawacja"
Zdaniem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego, resort edukacji pod pozorem nauki o zdrowiu wprowadza treści mogące deprawować dzieci. Podczas pielgrzymki rodzin do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej apelował, by rodzice wypisywali je z edukacji zdrowotnej. Wcześniej MEN wielokrotnie zarzucał Kościołowi, że przekazuje nieprawdziwe informacje o tych zajęciach.
2025-09-14, 16:10
Jędraszewski apeluje do rodziców ws. edukacji zdrowotnej
Abp Marek Jędraszewski, zwracając się w homilii do pielgrzymów, wskazał, że "znajdujemy się w sytuacji, kiedy ministerstwo oświaty robi naprawdę wszystko, aby dzieciom odebrać piękno spojrzenia na siebie, niewinność serca, żeby zaoferować dziecku treści, które mogą je zdeprawować i to jeszcze pod płaszczykiem przedmiotu nauka o zdrowiu". Zaznaczył, że odbywa się to w dobie ograniczania nauki religii w szkołach.
- Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę - do 25 września - wypisać dzieci z tego przedmiotu. Jeżeliście się […] zobowiązali w chwili zawarcia małżeństwa, by przyjąć i po katolicku wychować swoje potomstwo, to teraz przychodzi czas próby, […] czas odpowiedzialności, czas sprawdzenia, czy naprawdę kochacie swoje dzieci. Jest szansa, by powiedzieć temu złu jednoznaczne nie - mówił metropolita.
Co jest w programie?
Edukacja zdrowotna ma łączyć elementy nauk medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, obejmując zdrowie w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia. Największe kontrowersje Kościoła budzi część dotycząca seksualności. Przedmiot ma obejmować m.in. wiedzę o molestowaniu, sposobach obrony przed przemocą seksualną, pokazywać, gdzie szukać pomocy, a także omawiać zagadnienia związane z antykoncepcją, chorobami przenoszonymi drogą płciową (HIV, HPV), płodnością oraz świadomą zgodą na aktywność seksualną.
Przedmiot będzie nauczany w szkołach podstawowych w klasach IV–VIII i w szkołach ponadpodstawowych. W tym roku będzie nieobowiązkowy - z zajęć można zrezygnować do 25 września. Decyzja o tym, że będzie to przez rok przedmiot nieobowiązkowy, zapadła w trakcie kampanii prezydenckiej, po protestach części społeczeństwa i Kościoła. Ogłaszając ją, ministra edukacji Barbara Nowacka argumentowała, że "widząc napięcia", musi ochronić szkołę przed "awanturą polityczną".
Czytaj także:
Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP/ak