Opiekunka Villas wywoziła z domu pamiątki?
Fani piosenkarki proszą prokuratora, by do końca śledztwa w sprawie jej śmierci zabezpieczył majątek. Boją się, że znikną pamiątki po gwieździe.
2012-01-11, 11:35
- Okoliczności utraty życia budzą wiele niejasności i stawiają wiele pytań, jak wyglądały ostatnie chwile życia artystki. Istnieje duże ryzyko utraty pamiątek zgromadzonych przez 50 lat pracy artystycznej. Wierzymy w możliwość ich ocalenia od zagubienia i wyprzedania - napisali fani artystki w petycji do Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. Dokument cytuje "Gazeta Wrocławska".
Fani Villas chcą, by do czasu zakończenia śledztwa w sprawie śmierci artystki, prokuratura zabezpieczyła jej majątek. W petycji argumentują, że według ich informacji Elżbieta Budzyńska, która opiekowała się Villas, jeszcze za jej życia wywoziła z domu cenne pamiątki.
Szefowa prowadzącej sprawę prokuratury tłumaczy jednak, że nic w tej sprawie zrobić nie może, bo wątpliwości w sprawach spadkowych roztrzyga sąd.
Violetta Villas zmarła 5 grudnia w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Lekarze orzekli, że przyczyną śmierci mogło być złamanie nogi lub zapalenie płuc. Piosenkarka jeszcze w 2007 roku cały swój majątek przepisała opiekunce - Elżbiecie Budzyńskiej.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Gazeta Wrocławska, wit
REKLAMA