Wojna braci Kim? Najstarszy syn Ila krytykuje
Kim Dzong Nam, najstarszy syn zmarłego przywódcy Korei Północnej, skrytykował dziedziczenie władzy w swym kraju.
2012-01-12, 13:21
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
- Każdy myślący rozsądnie z trudem mógłby tolerować sukcesję dziedziczoną przez trzy pokolenia - napisał Kim Dzong Nam w datowanym na 3 stycznia e-mailu wysłanym do japońskiego dziennika "Tokyo Shimbun". Redakcja utrzymuje, że wiadomość jest autentyczna.
40-letni Kim Dzong Nam przyznał też, że nie rozumie, "w jaki sposób młody sukcesor po zaledwie dwóch latach przygotowania może być w stanie przejąć władzę absolutną". Następcą zmarłego 17 grudnia Kim Dzong Ila, który po śmierci został uhonorowany tytułem "wiecznego przywódcy", został jego najmłodszy syn, 28- lub 29-letni Kim Dzong Un.
- Jest prawdopodobne, że obecnie rządzące elity obejmą władzę po moim ojcu posługując się młodym następcą jako symbolem - ocenił Kim Dzong Nam.
REKLAMA
Nam, syn Kim Dzong Ila z pierwszego małżeństwa, był uznawany za faworyta do sukcesji po ojcu, ale popadł w niełaskę. W 2001 roku został złapany na próbie przekroczenia japońskiej granicy na fałszywym paszporcie.
aj
REKLAMA