Prokurator: w kabinie nie zarejestrowano głosu gen. Błasika
Wyniki analizy fonoskopijnej przedstawił pułkownik Ireneusz Szeląg z prokuratury wojskowej.
2012-01-16, 13:30
Posłuchaj
Jak poinformował, analizę w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych im. Sehna wykonało 3 biegłych oraz tłumacze, posługując sie specjalistycznym sprzętem.
Mieli oni przeprowadzić, m.innymi, identyfikację głosową z kopii nagrań, przekazanych przez stronę rosyjską.
Biegli ustalili, że głosy w kokpicie należą m.in. do członków załogi Tu-154M, a także do członków załogi lądującego chwile przed katastrofą Jaka 40. Natomiast spoza załóg samolotów zidentyfikowano tylko prawdopodnobnie głos dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazany oraz rosyjskich kontrolerów lotu.
Nowe odczyty stenogramów nie zawierają słów przypisanych gen. Błasikowi - podkreślił prokurator.
REKLAMA
Ireneusz Szeląg poinformował, że prokuratorzy nie zidentyfikowali autorów wszystkich wypowiedzi z kokpitu TU-154 lecącego do Smoleńska. Było to niemożliwe z powodu wysokiego poziomu szumów, tła i zakłóceń, a także zbierania dźwięków przez trzy mikrofony. Na taśmie wyodrębniono 17 głosów, jednak nie wszystkie z nich zostały zidentyfikowane.
Jak poinformował płk. Szeląg biegli stwierdzili, że nagranie jest autentyczne.
W konferencji w Warszawie uczestniczyli Prokurator Generalny Andrzej Seremet i jego zastępca szef prokuratury wojskowej Krzysztof Parulski.
Zobacz serwis specjalny: Smoleńsk 2010>>>
REKLAMA
mch
REKLAMA