"Dość żerowania". Wdowa po generale krytykuje

Ewa Błasik mówi, że informacja prokuratorów, iż nie ma żadnych dowodów potwierdzających obecność jej męża w kokpicie TU-154, to dla niej "wielkie zwycięstwo prawdy".

2012-01-17, 06:18

"Dość żerowania". Wdowa po generale krytykuje
Miejsce katastrofy smoleńskiej. Foto: Włodzimierz Pac/PR

Posłuchaj

Nowe ekspertyzy czarnych skrzynek - relacja Radomira Czarneckiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wdowa po generale Andrzeju Błasiku podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że od początku była o tę prawdę spokojna, bo - jak mówi - zna swojego męża, i tak jak całe polskie lotnictwo, nigdy nie pogodziła się z kłamliwymi zarzutami pod jego adresem.

Ewa Błasik zarzuca byłemu szefowi Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmundowi Klichowi, że rozpoczął nagonkę na jej męża. Ma pretensje także do innych - jak mówi pseudoekspertów od lotnictwa, którzy obarczali generała Błasika odpowiedzialnością za katastrofę.

- Czas najwyższy, żeby odpowiednie służby zainteresowały się tymi tak zwanymi ekspertami lotniczymi, którzy od samego początku, tak jak Edmund Klich - bronią stanowiska Rosjan. To są ludzie, którzy wręcz żerują na śmierci mojego męża - podkreśla Ewa Błasik.

Zobacz serwis specjalny: Smoleńsk 2010>>>

REKLAMA

IAR, aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej