Tupolew nie uderzył w brzózkę? Ustalenia PiS
Ekspertyza biegłych nie tylko kwestionuje obecność gen. Błasika w kokpicie, ale także wykazuje, że TU-154M nie uderzył w drzewo - dowodzi Antoni Macierewicz.
2012-01-19, 23:30
Posłuchaj
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
W raporcie MAK - jak wynika z prezentacji, którą przedstawił - od godz. 8:40:59 do 8:41:04 widnieje zapis mówiący o "odgłosie zderzenia z drzewami". W raporcie Millera jest mowa o "odgłosie przypominającym stuknięcie" i "zmianie akustyki". Zaś w analizie Instytutu Sehna - przekonywał - od godz. 08:41:01 do końca nagrania jest mowa o "odgłosach przemieszczających się przedmiotów".
- Dźwięk odgłosu przemieszczających się przedmiotów, który zaczyna się przed momentem przypisywanym dotychczas uderzeniu w drzewo, trwa już do końca tej tragedii, a uderzenia w drzewo w ogóle nie ma. W odczytach Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna nie ma w ogóle dźwięku, któryby został określony jako uderzenie w drzewo - mówił Macierewicz.
- Cała konstrukcja propagandowo-polityczna mówiąca o uderzeniu w drzewo, opierająca się na wcześniejszym odczycie, została pogrzebana. Jest zupełnie inny dźwięk niż ten, który był dotychczas przypisywany drzewu, mianowicie odgłos przemieszczających się przedmiotów. Ten dźwięk trwa blisko 6 sek. do końca tragedii - kontynuował polityk PiS.
REKLAMA
Macierewicz powiedział, że swoją prezentację dedykuje premierowi Donaldowi Tuskowi.
Bez komentarza
Tez Macierewicza nie chciał skomentować rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. - My tylko przedstawiliśmy opinie ekspertów - powiedział.
Słów posła PiS nie chciał komentować także b. akredytowany przy rosyjskim MAK przedstawiciel Polski płk Edmund Klich. - To są wywody polityczne Macierewicza, nie komentuję tego - powiedział.
Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>
REKLAMA
aj, to
REKLAMA