Klich: ktoś chce zrobić ze mnie zdrajcę
- Zalazłem wielu ludziom za skórę - mówi były akredytowany przy MAK. - Czy ja mam sobie w łeb strzelić jak płk. Przybył? - pyta.
2012-01-31, 09:28
Edmund Klich w rozmowie z "Faktem" przyznaje, że jego zdaniem ktoś chce mu zaszkodzić i urządza na niego nagonkę. Ma o tym świadczyć fakt, że w mediach ujawniono nagrania, które robił podczas rozmów m.in. z ministrem Bogdanem Klichem.
- Zalazłem wielu ludziom za skórę, dlatego jestem teraz opluwany - uważa były akredytowany przy rosyjskim MAK, który badał przyczyny katastrofy smoleńskiej. - Usiłuje się ze mnie zdrajcę zrobić - skarży się.
- Czy ja mam sobie w łeb strzelić jak płk. Przybył? - pyta retorycznie.
Były akredytowany przy MAK zapowiada, że niebawem może odejść ze stanowiska szefa komisji badania wypadków lotniczych, a wtedy napisze książkę.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Fakt, wit
REKLAMA