Tusk ciężko haruje na korcie. Rzecznik tłumaczy
Premier z grupą najbliższych współpracowników w środku dnia pracy na warszawskim korcie odbijali sobie piłki tenisowymi rakietami.
2012-02-10, 14:46
Posłuchaj
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Jak dowiedział się "Fakt", Donald Tusk grywa na jednym z warszawskich kortów niemal co środę. Nie wieczorami, jak w piłkę na Bemowie, a zazwyczaj tuż po południu, między 13 a 15. Tenis przepada tylko, gdy musi wyjechać za granicę, zaszczycić swoją obecnością ważną konferencję albo opozycja, nie wiedzieć czemu, życzy sobie obecności premiera w Sejmie.
Po publikacji tabloidu rzecznik rządu Paweł Graś przyznał, że zdarza mu się zmierzyć z premierem na korcie. - Czasami, kiedy czas na to pozwala dbamy o kondycje fizyczną. Niestety tych momentów jest niewiele. Oczywiście nie chce się tłumaczyć, bo te godziny są mało fortunne, ale trzeba zdać sobie sprawę, że premier pracuje przez siedem dni, a dzień pracy rzadko kończy się przed 23. W związku z tym niezwykle trudno w tym czasie wykroić godzinę, półtorej żeby trochę nad kondycją popracować.
"Fakt"/ polskieradio.pl/ aj
REKLAMA
REKLAMA