Eksperymenty z bronią atomową w Iranie: "usuwają ślady"
Eksperci atomistyki z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu twierdzą, że dowody zdobyli na zdjęciach satelitarnych.
2012-03-08, 06:26
W Wiedniu trwają pięciodniowe obrady 35-osobowej Rady Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej poświęcone irańskiemu programowi atomowemu.
Eksperci, których cytują austriackie dzienniki, powołują się na zdjęcia satelitarne, które Agencja otrzymała z krajów członkowskich MAEA. Najnowsze z nich ukazują, że wojskowe ciężarówki i spychacze gorączkowo pracują w Parchin nad usuwaniem i wywożeniem ziemi, co może świadczyć o próbach utylizacji gleby po niedawnych eksperymentach z bronią jądrową. Eksperci przypuszczają, że w Parchin eksperymentowano z inicjatorem neutronowym, urządzeniem które inicjuje reakcję łańcuchową.
Kompleks wojskowy w Parchin, składający się z systemu podziemnych bunkrów, niepokoi od dawna inspektorów Agencji, ponieważ ze zdjęć satelitarnych wynika, iż od dłuższego czasu w specjalnej komorze przeprowadzano tam próby z elektronicznym detonatorem bomby jądrowej.
Podczas posiedzenia Rady Gubernatorów w Wiedniu, szef Agencji Yukija Amano nie ukrywał, że "w Parchin mogło dojść do symulacji wybuchu jądrowego". Co prawda, Ali Asghar Soltanieh - ambasador Iranu przy MAEA oświadczył we wtorek, że Teheran zgodzi się na wizytę inspektorów Agencji w Parchin ale - zdaniem ambasadora -"inspekcja musi być dobrze przygotowana". Eksperci atomistyki, twierdzą, że Iran "gra na czas" i "zaciera ślady eksperymentów z bronią jądrową".
REKLAMA
Dopiero po trzech dniach dyskusji w Wiedniu ambasadorzy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec przygotowywali tekst wspólnego oświadczenia apelującego do Teheranu o wstrzymanie procesu wzbogacania uranu i podjęcia współpracy z MAEA. Z nieoficjalnych informacji, jakie opublikowało internetowe wydanie austriackiego dziennika "Die Presse", wynika jednak, że początkowy tekst oświadczenia został złagodzony na prośbę Rosji i Chin.
IAR, PAP, agkm
REKLAMA