Zjazd Gnieźnieński: kryzys wiary w Boga

Odpowiedzialność za Europę i świat - to płaszczyzna porozumienia dla różnych religii, ale także dla osób niewierzących.

2012-03-19, 12:08

Zjazd Gnieźnieński: kryzys wiary w Boga
. Foto: fot. Polskie Radio/ Przemysław Goławski

Posłuchaj

Relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do takiego wniosku doszli uczestnicy końcowej debaty IX Zjazdu Gnieźnieńskiego. O niepokojach współczesnego świata i o potrzebie wartości dyskutowali chrześcijanie, muzułmanie, żydzi i ateiści.

Kryzys wiary w Boga to według rabina Michaela Schudricha główny problem współczesnego świata. Ale równie niepokojący jest, jego zdaniem, fanatyzm religijny. Rabin dodał, że dotyczy to wszystkich wyznań i dlatego trzeba szukać płaszczyzn dialogu i braterstwa.

Zdaniem katolickiego biskupa Grzegorza Rysia niepokojącym zjawiskiem jest dziś nierówność szans rozwoju poszczególnych ludzi. Jak wyjaśnił, prowadzi to do napięć, konfliktów i podziałów. W konsekwencji mamy do czynienia z fanatyzmem i niedojrzale przeżywaną religią.

REKLAMA

fot.
fot. Polskie Radio/ Przemysław Goławski

 

Muzułmanów w Polsce i Europie niepokoi postępujące pęknięcie i niezrozumienie między róznymi kulturami - wyjaśniał Bogusław Zagórski z Instytutu Ibn Chalduna. Jak dodał, stereotypy i nieporozumienia biorą się z niechęci do poznawania innych. Dlatego potrzebna jest edukacja międzyreligijna. To problem istotny, bo, zdaniem Bogusława Zagórskiego, stereotypy dotyczące muzułmanów odżywają coraz częściej.

Profesor Jacek Filek - reprezentujący środowisko ateistów - zaznaczył, że z jego perspektywy niepokojące jest zjawisko spłaszczenia duchowości europejskiej. Dodał, że Europejczycy stają się postmodernistycznymi niewolnikami, a reklama i propaganda polityczna urabiają człowieka masowego - idealnego konsumenta i wyborcę. Człowiek masowy, jak zaznaczył filozof, jest niezdolny do głębszych przeżyć i powzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności.

REKLAMA

fot.
fot. Polskie Radio/ Przemysław Goławski

 

 

Uczestnicy debaty zgodzili się, że, pomimo różnic, na przedstawicielach różnych religii, ale także na kierujących się wartościami ateistach, leży odpowiedzialność za kierunek zmian w świecie i Europie.

IAR, aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej