Seksafera: Kaczyński dał Lepperowi DNA dziecka?
5 lat temu premier Jarosław Kaczyński miał przekazać Andrzejowi Lepperowi kod DNA dziecka bohaterki afery "praca za seks", nim prokuratura zbadała, czy szef Samoobrony jest ojcem - donosi "Gazeta Wyborcza".
2012-03-23, 07:19
Posłuchaj
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Sprawa wyszła na jaw podczas procesu Kaczyński kontra Roman Giertych. Janusz Kaczmarek, ówczesny zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, zeznał, że przekazał test DNA dziecka Anety Krawczyk przełożonemu, a ten chciał z nim zapoznać Kaczyńskiego.
Ziobro temu zaprzecza.
Z kolei kolega Giertycha z LPR Wojciech Wierzejski zeznał, że Lepper mówił, iż Kaczyński dał mu wyniki testów DNA. - Od tego momentu złagodził kurs wobec Kaczyńskiego, a Samoobrona głosowała w interesie PiS bez negocjacji - ocenił.
REKLAMA
Bagatelizują sprawę
Partyjni koledzy Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry dopatrują się w publikacji motywacji politycznych i bagatelizują całą sprawę, choćby ze względu na upływ czasu.
- Widać wyraźnie, że poparcie dla partii rządzącej spada, stąd te sensacje - mówi szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Podobnie ocenia sprawę szef Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Jego zdaniem, kiedy w koalicji pojawiają się problemy - zawsze może liczyć na pomoc Janusza Kaczmarka i Romana Giertycha.
"Gazeta Wyborcza"/mr
REKLAMA
REKLAMA