Susza w Anglii. Do Tamizy chcą dolewać wodę

Bezdeszczowa zima i wiosna zagrażają suszą mokrej zazwyczaj Anglii. Aby zaradzić brakom wody, sprywatyzowane brytyjskie firmy wodociągowe wprowadziły zakaz podlewania ogrodów.

2012-04-05, 21:10

Susza w Anglii. Do Tamizy chcą dolewać wodę
. Foto: sxc.hu/cc

Posłuchaj

Korespondencja Grzegorza Drymera (IAR) z Londynu
+
Dodaj do playlisty

Zakaz obejmie 20 mln Anglików, mieszkańców południowej i wschodniej części kraju. Nie będzie im wolno także myć wężem samochodu, napełniać basenu w ogrodzie czy cieszyć się fontanną i sadzawką. Firmy wodociągowe zamierzają dochodzić sądownie przestrzegania tych zakazów. Mandat za podlewanie wężem trawnika wynosi 1000 funtów.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Media cytują jednak przedstawicieli samych firm wodociągowych, którzy przyznają, że nie mają personelu, który mógłby prowadzić takie inspekcje. Wiele więc zależeć będzie od samodyscypliny Anglików.

Co dalej z Tamizą?

Tymczasem od miesiąca pojawiają się informacje o wysychaniu angielskich rzeczułek i strumieni i o zatrważających niskim poziomie wód w zbiornikach zaopatrujących Londyn i jego okolicę.

REKLAMA

Obsługujące ten rejon firmy wodociągowe negocjują import wód z innych części kraju. Powstał już plan budowy rurociągu lub wykorzystania dawnych kanałów żeglugowych  w celu sprowadzania wody z rzeki Severn w zachodniej Anglii do Tamizy.

gs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej