Krzysztof Kwiatkowski (PO): na świecie tego typu śledztwa trwają latami
- To dobrze, że minister sprawiedliwości nie jest prokuratorem generalnym. Proszę sobie wyobrazić spotęgowanie emocji, gdyby na czele prokuratury stał polityk... - mówi w kontekście katastrofy smoleńskiej były szef tego resortu.
2012-04-10, 09:13
Posłuchaj
Naczelna Prokuratura Wojskowa wydała postanowienie o przedłużeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej o kolejne sześć miesięcy, do 10 października. To kolejne przedłużenie polskiego postępowania - ostatnio jego termin był zakreślony do 10 kwietnia.
- Tego typu postępowania na świecie trwają na ogół kilka lat. Związane to jest z potrzebą szczegółowej analizy przyczyn katastrofy. Takie zdarzenia, oprócz ich oceny w sensie prawno-karnym, wymagają dokładnego, precyzyjnego ustalenia przyczyn wypadku po to, żeby podobne sytuacje nie powtarzały się w przyszłości - podkreśla gość "Sygnałów dnia", były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski .
- W którymś momencie to postępowanie będzie musiało znaleźć swój finał - dodaje. - Ale czy to nastąpi jesienią tego roku, czy prokuratura podejmie decyzję o kolejnym przesunięciu terminu, nie wiemy.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
REKLAMA
Gość Jedynki wyjaśnia, że obecny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin to już "nie minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, a sprawę prowadzi niezależna od rządu prokuratura". - Dobrze, że zostało to tak zorganizowane. Proszę sobie wyobrazić spotęgowanie emocji, gdyby na czele prokuratury stał polityk... - podkreśla.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w dniu tragedii, 10 kwietnia 2010 roku. Jest ono prowadzone w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi".
(kk)
REKLAMA