Kilka godzin po rocznicy, sprzed Pałacu zniknęły znicze
Po zniczach, które ludzie zapalili wieczorem przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, by uczcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej, nie ma już śladu.
2012-04-11, 08:28
W nocy służby oczyszczania miasta wysprzątały Krakowskie Przedmieście. Jak wyjaśnił w TVN24 rzecznik Ratusza Bartosz Milczarczyk, akcję rozpoczęto jak tylko wypaliły się znicze. Rano ulica musiała być już posprzątana, by mogli z niej korzystać przechodnie i samochody.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Lampki zagarnięto łopatami na ciężarówkę. Na filmie z akcji porządkowej widać, że nie wszystkie zdążyły się wypalić. Rzecznik, zapytany o tę kwestię, przekonywał, że pozwolono się zniczom wypalić, a żaden pracownik Zarządu Oczyszczania Miasta nie wrzuciłby na ciężarówkę płonącej lampki, bo to by mogło grozić pożarem. - Nie jest zadaniem miasta, by robić kontrowersje wokół obchodów - dodał Milczarczyk.
Rzecznik wyjaśnił, że kwiaty, które ludzie zostawiali przed Pałacem zostały zawiezione na cmentarz powązkowski, gdzie pochowane są ofiary katastrofy.
10 kwietnia 2012 roku minęła druga rocznica katastrofy smoleńskiej. W katastrofie prezydenckiego TU-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Delegacja leciała na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
REKLAMA
"Śniadanie w Trójce" 10 kwietnia 2010 roku >>>
TVN24, kk
REKLAMA