Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Cieni
Członkowie grup rekonstrukcyjnych i warszawiacy oddali hołd polskim żołnierzom, policjantom i duchownym - ofiarom Zbrodni Katyńskiej przeprowadzonej przez NKWD w 1940 roku.
2012-04-15, 19:26
Posłuchaj
Ponad 200 osób wzięło udział w piątym Marszu Cieni w Warszawie. W pochodzie wzięli udział członkowie grup rekonstrukcyjnych w historycznym umundurowaniu oraz licznie przybyli mieszkańcy stolicy. Kolumnę prowadził historyczny, oryginalny samochód NKWD "czarny woron".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Ideą marszu było uczczenie pamięci oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, Policji Państwowej oraz kapelanów wojskowych różnych wyznań, którzy zostali zamordowani na polecenie władz Związku Sowieckiego w kwietniu 1940 r. w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Twerze i Bykowni. Uczestnicy marszu złożyli także hołd ofiarom tragedii smoleńskiej sprzed dwóch lat.
Uczestnicy marszu zebrali się o godz. 15 przed Muzeum Wojska Polskiego. Potem pochód przeszedł między innymi alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem i ulicą Długą. Marsz zakończył się przed Pomnikiem Poległych i Pomordowanych Na Wschodzie.
Podczas trzech postojów - pod kościołem św. Krzyża, na Placu Zamkowym i placu Krasińskich - były czytane, m.in., fragmenty korespondencji z obozów, lista katyńska i opis posługi duchownych. Inscenizowano epizody z ostatniej drogi ofiar do miejsc straceń - od aresztowań, po przeszukiwania, aż po ich egzekucję.
Zdaniem Bartłomieja Szyprowskiego ze Stowarzyszenia Grupa Historyczna "Zgrupowanie Radosław", wyjątkowość marszu wiąże się z jego formułą. - Oddajemy hołd poległym w Katyniu poprzez milczenie. mIdziemy w ciszy, spokoju, przeżywamy to wydarzenie. Przybliżamy warszawiakom pamięć o tamtych trudnych chwilach - wyjaśnił.
Organizatorami V Katyńskiego Marszu Cieni były: Instytut Pamięci Narodowej i Stowarzyszenie Grupa Historyczna "Zgrupowanie Radosław". Patronat honorowy nad marszem sprawował Komitet Katyński, Stowarzyszenie Rodzina Katyńska w Warszawie oraz Fundacja Golgota Wschodu.
Wiosną 1940 roku Katyniu policja polityczna NKWD rozstrzelała ponad 21 tysięcy obywateli polskich w tym oficerów i policjantów. Do 1990 roku Rosjanie zaprzeczali, by to oni byli autorami tej zbrodni i przerzucali odpowiedzialność na stronę niemiecką. Do podobnych zbrodni doszło między innymi w Charkowie i Miednoje.
W poniedziałek wyrok Trybunału
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ogłosi w poniedziałek wyrok w sprawie skargi przeciwko Federacji Rosyjskiej, złożonej przez 15 polskich obywateli, krewnych ofiar zamordowanych w Katyniu. Skarżący zarzucili Rosji dokonanie złej kwalifikacji prawnej zbrodni oraz nieustalenie i nieukaranie jej sprawców.
Sam proces w Trybunale nie będzie dotyczył winy i odpowiedzialności za zbrodnię, ale kwestii naruszania praw człowieka w trakcie śledztwa i w postępowaniu przed prokuraturą oraz przed sądami Federacji Rosyjskiej. Rodziny ofiar były oburzone zamknięciem śledztwa przez rosyjską prokuraturę w 2004 roku i utajnienie większości dokumentacji procesowej.
W ogłoszonym wyroku Trybunał stwierdzi m.in., czy nieudostępnienie dokumentacji katyńskiego śledztwa oraz nieudzielenie informacji o losach i miejscach pochówku zamordowanych było nieludzkim traktowaniem i stanowiło naruszenie Europejskiej Konwencji. Sędziowie odniosą się też zapewne do sposobu prowadzonego przez Rosję śledztwa oraz współpracy z Europejskim Trybunałem.
Wszystko wskazuje, że wbrew ostatnim doniesieniom rosyjskiej prasy Trybunał przyzna rację rodzinom zamordowanych. Wyrok nie będzie ostateczny i skarga może zostać skierowana do rozpatrzenia przez Wielką Izbę Trybunału, w której zasiada 17 sędziów.
IAR,PAP,kk
REKLAMA