Sąd Najwyższy odmówił Kaczyńskiemu przyjęcia kasacji

Prezes PiS odwolał się od prawomocnego wyroku nakazującego mu przeprosiny Agory SA za porównanie wydawanej przez nią "Gazety Wyborczej" do "Trybuny Ludu" z 1953 r. i zarzucenie Agorze związków z oligarchią.

2012-05-16, 18:28

Sąd Najwyższy odmówił Kaczyńskiemu przyjęcia kasacji
mat. ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Nie jest jeszcze znane uzasadnienie Sądu Najwyższego.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z 2007 r. ówczesny premier powiedział m.innymi: "To, co się tam (w GW red.) wyprawia, to Trybuna Ludu z 1953 r. Atak na nas przekracza wszelką miarę"

Wyraził także opinię, że "Agora nie może nie mieć związków z oligarchią, jeżeli jest wydawnictwem na dużą skalę, a w Polsce gospodarka w niemałej części jest w rękach postkomunistycznych oligarchów. I w związku z tym zamówienia na ogłoszenia, reklamy i promocje są w ich rękach".

Dwie instancje odrzuciły argumenty Agory

Agora pozwała za to Jarosława Kaczyńskiego. Sądy dwóch instancji: okręgowy i apelacyjny w 2008 i 2009 r. oddalały powództwo Agory, uznając, że kwestionowane słowa to opinie niepodlegające sprawdzeniu co do prawdziwości i mieszczące się w granicach wolności wypowiedzi, wobec czego działania pozwanego nie były bezprawne. Agora wygrała jednak kasację w Sądzie Najwyższym i proces wrócił do Sądu Apelacyjnego, który w lipcu 2011 roku wydał prawomocny wyrok.

REKLAMA

A jednak "naruszył wiarygodność"

Sąd uznał wówczas, że słowa prezesa PiS "naruszyły dobra osobiste Agory: jej wiarygodność, renomę i dobre imię" a także, iż "Pozwany nie sprostał ciążącemu na nim obowiązku udowodnienia prawdziwości czy podstawy faktycznej wypowiadanych sądów" - uzasadniała sędzia Urszula Wiercińska.
Zgodnie z wyrokiem przeprosiny lidera PiS miały zostać zamieszczone na pierwszej stronie "Rzeczpospolitej". Ogłoszenie miało się ukazać w terminie siedmiu dni od lipcowej decyzji sadu.

Sąd nakazał by Jarosław Kaczyński stwierdzil w ogłoszeniu, że "postawił nieprawdziwe, zniesławiające zarzuty i podejrzenia wobec spółki oraz prowadzonej przez nią działalności wydawniczej, co godziło w jej dobre imię, wiarygodność oraz renomę, za co Agorę przeprasza". Spółka chciała, aby oprócz przeprosin Kaczyński zapłacił też 50 tys. zł zadośćuczynienia na cel charytatywny. To żądanie sąd oddalił.

Pozostał jeszcze Strasburg

Radca prawny Agory Piotr Rogowski powiedział PAP, iż oczekuję, że "pozwany wykona w końcu ten wyrok, inna postawa byłaby w tej sytuacji warcholstwem"

Jarosławowi Kaczyńskiemu pozostała jedynie skarga na wyrok sądu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Do czasu nadania depeszy, PAP nie udało się skontaktować z Jarosławem Kaczyńskim ani z jego pełnomocnikiem. Wczesniej pełnomocnik szefa PiS mecenas Antoni Łepkowski mówił, że naczelny "GW" Adam Michnik, "kryjąc się za plecami Agory" i żądając 50 tys. zł zadośćuczynienia, chce w ten sposób tamować debatę publiczną.

REKLAMA

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

mch

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej