Odszedł najlepszy liryczny głos minionego wieku
Zmarł niemiecki baryton Dietrich Fischer-Dieskau - słynny interpretator romantycznych pieśni. Za 10 dni skończyłby 87 lat.
2012-05-18, 19:08
Fischer-Dieskau to jeden z najsłynniejszych w powojennej Europie wykonawców utworów na głos solo i fortepian, znany z przywiązywania ogromnej uwagi do tekstu, odnosił wielkie sukcesy również na scenie operowej, a także jako pedagog i pisarz. Z czynnej kariery śpiewaczej zrezygnował w 1992 roku.
We Francji był nazywany "cudownym", a jedna z największych śpiewaczek operowych XX wieku, sopran Elisabeth Schwarzkopf, mówiła, że był "bogiem, który miał to wszystko".
Podziwiany za talent interpretacyjny i wyjątkowe panowanie nad własnym głosem, Fischer-Dieskau nagrał ogromną liczbę płyt, swobodnie poruszając się w zdumiewająco szerokim repertuarze - operowym, lirycznym, oratoryjnym.
Dokonane przez niego nagrania pieśni, w tym cyklu "Podróż zimowa" Franza Schuberta, stały się - co przypomina BBC - punktem odniesienia w ocenie innych interpretacji.
On sam mówił, że chce tylko wydobyć istotę wykonywanej pieśni, bez ustępstw wobec popularnych gustów i własnych ograniczeń głosowych.
U szczytu swej kariery Fischer-Dieskau wziął udział w premierowym wykonaniu "Requiem wojennego" Benjamina Brittena na inauguracji w 1962 roku nowej katedry w Coventry.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sm
REKLAMA
REKLAMA