Porachunki mafijne? Dwie uczennice nie żyją
Na miejscu zamachu w Brindisi na południu Włoch zginęła szesnastoletnia uczennica, teraz agencje informują, że zmarła druga dziewczyna, której stan lekarze określali jako bardzo ciężki.
2012-05-19, 12:00
Za zamachem przed szkołą zawodową w Brindisi stoi mafia - twierdzą prowadzący dochodzenie w tej sprawie. Jak ustalono, ładunek wybuchowy stanowiły dwie połączone butle z gazem. Nie były one umieszczone, jak przypuszczano początkowo, w przysuniętym do wejścia do szkoły pojemniku na śmieci, lecz na pobliskim murze.
O zamachu zostali poinformowani prezydent Giorgio Napolitano oraz przebywający na szczycie G8 w Stanach Zjednoczonych premier Mario Monti. W drodze do Brindisi jest minister oświaty Francesco Profumo. W poniedziałek przybędzie tam minister spraw wewnętrznych Anna Maria Cancellieri wraz z szefami włoskich służb specjalnych.
Burmistrz Brindisi przypomina, że dziesięć dni temu przeprowadzono w tym mieście operację przeciwko tamtejszej organizacji mafijnej Sacra Corona Unita.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA