Weteranów AK potraktowano w Polsce jak bandytów
Polska Straż Graniczna trzymała nas pod murem jak przestępców, a pies tropiący sprawdzał, czy nie mamy narkotyków – poinformowali "Gazetę Polską Codziennie” zbulwersowani weterani AK, mieszkający na Białorusi.
2012-05-25, 17:37
Do skandalu doszło w czwartek na przejściu granicznym w Kużnicy Białostockiej.
Weterani jechali z Białorusi do Polski pociągiem na odbywajacy się w Warszawie XXVII Zjazdu Łagierników, Żołnierzy Armii Krajowej. Przyjechało 15 osób 80-cio i 90-ciolatków.
Już w drodze z powodu upału jeden z łagierników, który jest po wylewie, stracił przytomność – mówi kpt. Weronika Sebastianowicz Prezes Związku Akowców na Białorusi.
Na peronie, gdzie trzymano weteranów, były tylko trzy krzesła. - Podobno z Białorusi wysłano maile, że zajmujemy się kontrabandą, że ja jako prezes wiozę bandę z narkotykami.
Polska straż graniczna uwierzyła w to. Patrzyli do jednej z toreb, którą zainteresował się pies. Okazało się że była tam kanapka – mówi kpt. Sebastianowicz.
REKLAMA
To było straszne przeżycie. Nigdy nas nic podobnego nie spotkało. Przecież widzieli, że większość z nas jest w mundurach AK! Na Białorusi nazywają nas bandytami, i teraz wszyscy handlarze i przemytnicy z Białorusi którzy byli wokół, zobaczyli, jak nas się traktuje – dodaje Weronika Sebastianowicz.
XXVII Zjazd Łagierników Żołnierzy AK odbywa się w dniach 24-28 maja 2012 r. na terenie Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. W planie jest m.in wyjazd na Jasną Górę i złożenie tam testamentu Łagierników Żołnierzy AK zawierającego przesłanie dla następnych pokoleń Polaków.
Zobacz serwis - II Wojna Światowa>>>
Zobacz serwis specjalny - Powstanie Warszawskie>>>
źr. niezalezna.pl
REKLAMA
REKLAMA