Nie będzie kary za zabicie cennego ptaka
Śledztwo w sprawie zastrzelenia na Śląsku Cieszyńskim ściśle chronionego orła przedniego zostało umorzone. Prokuraturze nie udało się wykryć sprawcy.
2012-05-28, 11:05
Jednak, jak zapewnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Małgorzata Borkowska, śledczy nie dają za wygraną. Jeśli pojawią się okoliczności, które pozwolą na ustalenie sprawcy, postępowanie będzie natychmiast podjęte. Za spowodowanie istotnej szkody dla przyrody, a taki zarzut za zastrzelenie orła może postawić prokuratura, grozi do dwóch lat więzienia.
Martwego orła przedniego odnalazł w lutym na Śląsku Cieszyńskim współpracownik polskiego stowarzyszenia Komitet Ochrony Orłów. W ciele ptaka było siedem ołowianych śrutów. Zdaniem prokuratury nie można tu mówić o przypadku. - Ptak - jako największy przedstawiciel orłów z rodzaju Aquila - w żaden sposób nie mógł zostać wzięty omyłkowo za ptactwo łowne - uznali śledczy.
Zastrzelony orzeł wyposażony był w nadajnik satelitarny i radiowy. Dzięki temu szybko udało się ustalić, że jest to wypuszczony w ubiegłym roku w Czechach młody samiec o imieniu Urban. Od początku roku orzeł przebywał w Polsce. Ostatnio w rejonie Ochabów, Dębowca i Pruchnej. Ornitolodzy stwierdzili, że przed postrzeleniem ptak był w doskonałej kondycji.
Orzeł przedni pochodzi z rodziny jastrzębiowatych i zamieszkuje głównie północną Afrykę, środkową Azję i Amerykę Północną. W Europie najczęściej występuje w Alpach i Karpatach. Upierzenie u osobników dorosłych jest całkowicie brązowe. Orzeł ma charakterystczny żółty, czarno zakończony dziób. Samice są większe od samców.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
ei
REKLAMA