Odeszła z rządu przez oskarżenia. Jest wyrok

Była wiceminister sportu Grażyna Leja złożyła prawdziwe oświadczenie lustracyjne - uznał krakowski sąd okręgowy. Orzeczenie jest prawomocne.

2012-06-12, 16:36

Odeszła z rządu przez oskarżenia. Jest wyrok
Siedziba IPN. Foto: Wikimedia Commons/CC/Hippio

Orzeczenie zostało wydane w drugim procesie. Przedstawiciel IPN zapowiedział, że nie będzie się od niego odwoływał.

W pierwszym procesie Grażyna Leja została uznana za kłamcę lustracyjnego, ponieważ w oświadczeniu lustracyjnym nie podała, że udostępniła lokal wojskowemu związanemu z tajnymi służbami PRL. Wyrok ten uchylił Sąd Apelacyjny.

- Cieszę się, że tak się to skończyło i że miałam tyle cywilnej odwagi, żeby to skończyć. Wyciszam już te negatywne emocje, które mi towarzyszyły, ale nadal czuję niesmak, ponieważ zaatakowano mnie znienacka i niesłusznie, na czym ucierpiała moja kariera, a ja zawsze starałam się przez życie iść fair - powiedziała Grażyna Leja. Wyraziła przekonanie, że "IPN powinien szukać prawdy historycznej, a nie przez cztery lata gnębić takich ludzi jak ona".

W styczniu 2008 r. ówczesna wiceminister sportu, zajmująca się sprawami turystyki, złożyła dymisję z powodu informacji o jej rzekomych kontaktach z tajnymi służbami PRL. Zaprzeczyła jednocześnie, aby w jakikolwiek sposób współpracowała z tajnymi służbami.

REKLAMA

Sprawa dotyczy natomiast umowy wynajmu mieszkania, którą przed laty podpisała z mężem. - Dziś dowiaduję się, że wynajmujący - którego znałam jako zawodowego żołnierza - związany był z tajnymi służbami PRL. Skąd ja mogłam o tym wiedzieć? Jaki związek ma to z moim dalszym życiem i z moją pracą? (...) A jaki ta moja ówczesna +zbrodnia+ mogłaby mieć wpływ na moją działalność w sferze turystyki w skali ogólnokrajowej?" - pytała wyrażając opinię, że "ta śmieszna, a przez to straszna sprawa" ma za cel zaszkodzenie rządowi.

Występujący w sprawie krakowski IPN decyzję o apelacji uzależniał od zapoznania się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Ostatecznie apelacji nie złożył i wyrok uprawomocnił się.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP, ei

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej