Zatrzymani w sprawie dziecka z Cieszyna
Policja w Będzinie zatrzymała dwie osoby ws. śmierci chłopca, którego ciało znaleziono dwa lata temu w stawie w Cieszynie. Według "Superwizjera" TVN, zatrzymana kobieta przyznała się, że jest matką chłopca.
2012-06-24, 07:36
Stacja TVN24 informuje na podstawie nieoficjalnych informacji, że kobieta była przesłuchiwana przez policję, śmierć jej syna miała nastąpić w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Chłopiec miał mieć na imię Szymon.
Z kolei portal "Faktu" informuje, że do zatrzymania doszło w sobotę około godziny 19. Rodzice Szymona – matka i jej partner – przyjechali do swojego mieszkania przy ul. Piłsudskiego w Będzinie. Według Faktu mieszkanie zostało zaplombowane przez policję. Prawdopodobnie sąsiedzi wezwali policję, Beata Ch. (41 l.) i Jarosław R. (42 l.) zostali zatrzymani – informuje ta gazeta.
Paweł Łotocki, rzecznik komendy policji w Będzinie, cytowany przez różne media, mówi, że nie podaje żadnych informacji dla dobra śledztwa.
W piątek bielska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że policjanci poszukują rodziny z Będzina na Śląsku, która może mieć związek ze znalezionym ponad dwa lata temu ciałem małego chłopca, którego tożsamości nie udało się ustalić.
REKLAMA
Trwają badania próbek DNA pobranych od babci zaginionego w Będzinie Szymona. Zostaną porównane z DNA chłopca ze stawu.
Według nieoficjalnych informacji TVN24, podczas akcji poszukiwania rodziny chłopca znalezionego w stawie, policja kontrolowała również mieszkanie rodziców Szymona. Wtedy jednak dzieci były w komplecie. Stacja komentuje to w ten sposób, że prawdopodobnie "pożyczono" dziecko na czas wizyty policji.
agkm/TVN/TVN24/Fakt.pl/PAP/IAR
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
REKLAMA