"Martwe dusze" w PO przekazane do Szczecina
Do tej pory postępowanie prowadziła gorzowska prokuratura rejonowa. Zarzuciła pięciu osobom podrabianie podpisów na deklaracjach członkowskich.
2012-06-26, 14:47
Afera tzw. martwych dusz w Platformie Obywatelskiej wybuchła w lipcu 2011 r. Media informowały, że w Gorzowie do partii zapisywano osoby bez ich wiedzy. Po tych publikacjach zarząd lubuskiej PO rozwiązał struktury partii w mieście i powołał komisarza. Sprawą zajęła się też prokuratura.
Według śledczych proceder podrabiania podpisów na deklaracjach partyjnych miał miejsce w 2009 roku. Celem było wykazanie większej liczby członków PO w Gorzowie niż było faktycznie.
Podejrzanymi w tej sprawie są obecnie czterej mężczyźni i kobieta, w wieku od 25 do 86 lat. W sumie przedstawiono im zarzuty podrobienia 44 podpisów. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia.
Najwięcej podpisów miał sfałszować Marcin G. - przewodniczący koła byłej struktury gorzowskiej Platformy Obywatelskiej, który jest miejskim radnym. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Po usłyszeniu zarzutów zawiesił działalność w partii.
REKLAMA
Zarzut podrobienia jednego podpisu usłyszał wiceprzewodniczący jednego ze zlikwidowanych gorzowskich kół partii Jakub S. Za wyjątkiem Marcina G. i Jakuba S. osoby, które usłyszały zarzuty przyznały się do winy.
Śledztwo ma dokończyć szczecińska prokuratura. "Prokurator Okręgowy w Gorzowie Wlkp., aby uniknąć ewentualnych zarzutów braku obiektywizmu w dalszym prowadzeniu sprawy, skierował do Prokuratora Apelacyjnego w Szczecinie wniosek o przekazanie tego postępowania jednostce spoza okręgu gorzowskiego" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Dariusz Domarecki.
PAP, tj
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
REKLAMA