Wrocławski sąd: prace społeczne za propagowanie nazizmu

30 godzin pracy społecznej i rok ograniczenia wolności – takie wyroki usłyszało 9 neonazistów wspierających „rewolucję narodowo-socjalistyczną”.

2012-06-27, 12:06

Wrocławski sąd: prace społeczne za propagowanie nazizmu
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Praca na rzecz społeczeństwa może być skuteczniejsza niż więzienie - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Poteralski
+
Dodaj do playlisty

Sąd uniewinnił neonazistów od działania w grupie przestępczej, ale uznał ich winnymi namawiania i podżegania do rasizmu.

Chodzi o głośną sprawę sprzed półtora roku, gdy wrocławska delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęła śledztwo w sprawie neonazistowskich plakatów, które pojawiły się na słupach. Na plakatach był wizerunek dziecka i napis „musimy chronić byt naszej rasy i przyszłość dla białych dzieci”. Śledztwo doprowadziło do zatrzymania 10 osób, w tym m.in. lokalnego szefa Organizacji Narodowo-Radykalnej. Inni określali się jako członkowie Combat 18, czy Blood&Honour, międzynarodowych zrzeszeń neonazistów.

Na komputerze jednego z nich znaleziono listę nazwisk i zdjęcia w katalogu „lewacy”. Ustalono, że część z tych osób dwukrotnie była napadana i bita. Prokuratura ustaliła też, że oskarżeni zajmowali się produkowaniem plakatów, koszulek, rozpowszechnianiem płyt z muzyką – wszystko miało charakter neonazistowski. Wzywali w nich do wspierania narodowego socjalizmu i walki z "wrogami rasy"; Żydami, Romami, narkomanami itd.

Sędzia Marek Poteralski w uzasadnieniu wyroku powiedział, że „praca na rzecz społeczeństwa może być skuteczniejsza niż więzienie”. Wyrok nie jest prawomocny. Skazani już zapowiedzieli apelację.

REKLAMA

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

sg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej