Nawałnice pustoszą Polskę. Zniszczone domy i drogi
Od początku lipca strażacy interweniowali w związku z burzami i wichurami 5,5 tys. razy.
2012-07-06, 15:55
Posłuchaj
Tylko ostatniej doby przeprowadzili ponad 550 akcji związanych z usuwaniem powalonych drzew i wypompowywaniem wody z zalanych piwnic i ulic.
- Najtrudniejsza sytuacja była w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, gdzie interweniowaliśmy 130 razy; podlaskim - 102 razy i dolnośląskim - 88 razy - powiedział rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Zalane domy i drogi oraz kilkadziesiąt osób ewakuowanych - to bilans nawałnic jakie przeszły nad Dolnym Śląskiem. Służby są w pogotowiu, a w Urzędzie Wojewódzkim obraduje sztab kryzysowy.
Prawie 1200 strażaków interweniowało zeszłej nocy ponad 500 razy - najczęściej w południowo-zachodniej części województwa dolnośląskiego. Gwałtowne ulewy i woda, która wylała z rzek zniszczyły głównie ulice i część domów. Wciąż w wielu miejscowościach nie ma prądu.
W okolicach Jeleniej Góry ewakuowano około 60 osób. W Gryfowie Śląskim ewakuowano pięcioro dzieci z podtopionego przedszkola. Najpoważniejsza sytuacja jest nadal w Olszynie. Nieprzejezdne są też niektóre drogi - m.in. krajowa trójka w okolicach Kaczorowa. Stany alarmowe na rzekach przekroczone są w 7 miejscach, m.in. na Miedziance, Kaczawie, Skorej i Kwisie.
REKLAMA
Służby uspokajają, że woda w rzekach opada. Synoptycy zapowiadają jednak kolejne burze z przelotnymi opadami deszczu i gradem.
Nadal trwa zabezpieczanie dachów uszkodzonych w środę przez grad w miejscowości Bisztynek (woj. warmińsko-mazurskie). - Cały czas pracuje tam 170 strażaków. Pozostało do zabezpieczenia 30 dachów na budynkach mieszkalnych - zaznaczył Frątczak.
Grad wielkości kurzych jaj spowodował olbrzymie zniszczenia. Uszkodzonych zostało w sumie 1050 dachów, w tym 313 na budynkach mieszkalnych, 65 na produkcyjno-handlowych i 24 na zabudowaniach gospodarczych.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
to
REKLAMA
REKLAMA