Chojnice: strażnik nie żyje, związkowcy chcą zmian
Związkowcy oczekują od ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina propozycji zmian w zakresie bezpieczeństwa w schroniskach dla nieletnich i zakładach poprawczych.
2012-07-20, 19:12
W związku ze śmiercią pobitego  przez nastolatków strażnika ze schroniska w Chojnicach, zarząd NSZZ Pracowników Schronisk dla Nieletnich i Zakładów Poprawczych podjął uchwałę o powołaniu komitetu strajkowego. Na propozycje zmian oczekuje do 15 września.
Zdaniem przewodniczącego związku Tadeusza Pisarka Ministerstwo Sprawiedliwości "poprzez "pseudooszczędności doprowadziło ochronę  schronisk dla nieletnich i zakładów poprawczych do absurdu  prawno-ekonomicznego". - To te oszczędności zabezpieczania osobowego i  technicznego w zakładach dla nieletnich są powodem wielu tragicznych  wydarzeń - podkreślił Pisarek.
 Według Pisarka strażnicy i służba ochrony schronisk dla nieletnich i   zakładów poprawczych działa w tych placówkach bez podstaw prawnych. - Wprowadzone w 2010 roku, bez upoważnienia ustawowego, rozporządzenie o   ochronie zakładów i schronisk nie było poparte żadnymi środkami   finansowymi na ich realizację - zaznaczył. 
Dodał, że z uwagi na to, że strażnicy w zakładzie poprawczym nie są objęci w ustawie pomostowej muszą pracować na kilku etatach, co prowadzi do przemęczenia. Podkreślił, że strona związkowa wielokrotnie występowała do ministra   sprawiedliwości o polepszenie warunków pracy i zwiększenia   bezpieczeństwa strażników w zakładach dla nieletnich.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Jarosław Gowin zaproponował w przedstawionej 26  czerwca nowelizacji ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich nowe reguły stosowania środków  dyscyplinarnych i środków przymusu. Trwają  prace legislacyjne nad tym projektem.
W poniedziałek czterej nastolatkowie pobili metalowymi narzędziami pracownika ochrony schroniska w Chojnicach i  kierownika warsztatu, po czym uciekli ze schroniska. Pracownik ochrony zmarł, kierownik ma złamane żebro. 
Cała czwórka została ujęta ok. 1,5 km od schroniska. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 17-latek z Gdańska. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące, grozi mu nawet 12 lat więzienia. Trzech 16-letnich uczestników napadu (mieszkańców Inowrocławia, Torunia i Włocławka) prokuratura chce w tej sprawie  ścigać jak dorosłych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, nszz.com.pl, kk