Mieszkanie Holmesa rozbrojone. „Miała zginąć osoba, która pociągnie za klamkę”
Amerykańscy pirotechnicy całkowicie rozbroili ładunki wybuchowe w mieszkaniu sprawcy masakry w stanie Kolorado.
2012-07-22, 07:19
Posłuchaj
Teraz policja zabezpiecza ślady i poszukuje informacji mogących wyjaśnić motywy działania zabójcy.
- Nie mamy wątpliwości, że intencją sprawcy było zabicie osoby, która pierwsza pociągnęłaby za klamkę (w drzwiach jego mieszkania). W tym przypadku chodziło o policjantów - powiedział na konferencji prasowej w sobotę Dan Oates szef departamentu policji w Aurorze. Podczas operacji policja musiała korzystać między innymi ze specjalistycznego sprzętu, w tym robota pirotechnicznego. Ten, prawidłowo poprowadzony, zidentyfikował i unieszkodliwił między innymi żyłkę umieszczoną tuż za drzwiami wejściowymi mieszkania Holmesa. Zaczepienie jej miało uruchomić jeden z ładunków wybuchowych.
- Tam było bardzo niebezpiecznie. Gdyby sąsiad, przechodzień albo policjant wszedł do środka to na pewno by zginął - informował specjalny agent FBI Jim Yacone, który nadzorował akcję rozbrajania materiałów wybuchowych.
Zastawiona w mieszkaniu Jamesa Holmesa pułapka składała się z dwóch zapalników, substancji chemicznych, pojemników z materiałami łatwopalnymi oraz kabli, pociągnięcie których miało wywołać eksplozję.
REKLAMA
- Mam duże doświadczenie z ładunkami wybuchowymi na całym świcie i muszę przyznać, że to było duże wyzwanie - powiedział funkcjonariusz. Policja ujawniła, że sprawca masakry od czterech miesięcy gromadził w swoim domu broń, pociski, chemikalia oraz materiały wybuchowe.
Prowadzący śledztwo odmawiają informacji na temat możliwych motywów jakimi kierował się morderca.
PAP/IAR/agkm
Czytaj więcej: James Holmes w poniedziałek stanie przed sądem >>>
REKLAMA
REKLAMA