Syria: w przypadku inwazji użyjemy broni chemicznej
Takie ostrzeżenie wystosował rzecznik syryjskiego MSZ, jednocześnie podkreślając że broń ta „choćby nie wiadomo co” nie zostanie użyta w konflikcie wewnętrznym.
2012-07-23, 12:39
Dżihad Makdisi powiedział na konferencji prasowej transmitowanej w telewizji, że syryjski arsenał broni chemicznej jest pilnowany przez armię i niezagrożony. Podkreślił, że sytuacja w Damaszku „się poprawia” i w mieście jest coraz bezpieczniej.
Zagroził jednocześnie, że broń chemiczna może być wykorzystana w przypadku „zewnętrznej agresji”. O możliwości zbrojnej interwencji w Syrii dyskutuje się w kołach dyplomatycznych od kilku miesięcy. O takiej możliwości mówił publicznie m.in. francuski prezydent Francois Hollande.
Rzecznik MSZ ponadto powiedział, że „grupy terrorystyczne” - jak syryjska propaganda określa opozycję – mogą być uzbrajane przez „zagraniczne siły” w broń biologiczną.
Syria nie jest sygnatariuszem Konwencji o Broni Chemicznej z 1992 roku i jak do tej pory nigdy oficjalnie nie przyznała się do jej posiadania. Według szacunków różnych instytucji międzynarodowych i w opinii m.in. USA Syria posiada jeden z największych arsenałów broni chemicznej na świecie.
REKLAMA
W związku z trwającym konfliktem, który zmienia się w wojnę domową w miarę jak powstańcy otrzymują broń od państw zatoki perskiej, rozpoczęły się spekulacje na temat tego, czy chwiejący się reżim nie sięgnie po broń masowej zagłady. O takiej możliwości mówił publicznie m.in. do niedawna ambasador Syrii w Iraku, który przeszedł na stronę opozycji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA