Ochraniał bin Ladena, a jego chroni... żona

Domniemany ochroniarz Osamy bin Ladena od ośmiu lat mieszka w Niemczech, gdzie rozpowszechnia swe radykalne poglądy. Nie można go deportować, bo ożenił się z Niemką.

2012-08-07, 20:52

Ochraniał bin Ladena, a jego chroni... żona
Według amerykańskiego wywiadu i władz Ugandy, w tym kraju Al-Kaida przygotowuje zamach Al-Kaidy. Foto: wikipedia/ Lexicon

Przed zamachami na World Trade Center w 2001 roku 36-letni obecnie Sami A. przebywał w Pakistanie i Afganistanie jako ochroniarz ówczesnego przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Po przyjeździe do Niemiec w Bochum rekrutował młodych muzułmanów na świętą wojnę - poinformowały we wtorek niemieckie władze.

- Od 2004 roku Sami A. znajduje się pod ścisłą obserwacją służb specjalnych i sił bezpieczeństwa. Uważamy, że stanowi zagrożenie, ponieważ rozpowszechnia ekstremistyczne poglądy na terytorium Niemiec i radykalizuje młodych ludzi - podkreśliła rzeczniczka Urzędu Ochrony Konstytucji w landzie Nadrenia Północna-Westfalia.
Jak podało MSW, mężczyzna nie został zatrzymany, ale od 2006 roku ma obowiązek codziennie meldować się na policji. Od tego roku niemieckie władze zabiegają o deportację Samiego A. do jego rodzinnej Tunezji. Ich starania nie przyniosły dotąd żadnego rezultatu, ponieważ poślubił on Niemkę i ma z nią troje dzieci.

Według mediów Sami A. wyszkolił dwóch członków czteroosobowej komórki Al-Kaidy w Niemczech, która jest obecnie sądzona za przygotowywanie zamachu terrorystycznego w tym kraju.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

REKLAMA

PAP, ei

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej