Górnik wpadł do zbiornika węgla. Trwa akcja
Do zdarzenia doszło 460 metrów pod ziemią w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Z 29-latkiem nie ma kontaktu. W kopalni trwa akcja ratownicza.
2012-08-11, 13:38
Ratownicy górniczy wiedzą, gdzie dokładnie znajduje się mężczyzna i próbują do niego dotrzeć.
- Ratownicy wiedzą, gdzie powinien znajdować się górnik dzięki nadajnikowi umieszczonemu w jego lampce. Nie nawiązano jednak kontaktu wzrokowego - powiedziała Ewa Szpejna z Przedsiębiorstwa Górniczego (PG) Silesia.
Na razie nie wiadomo, dlaczego górnik wpadł do zbiornika, do którego sypany był węgiel.
PG Silesia jest spółką z większościowym udziałem czeskiego inwestora, który kupił kopalnię od Kompanii Węglowej. Wiosną tego roku, po ponad roku przygotowań i inwestycji, zakład wznowił wydobycie węgla. To pierwszy poważny wypadek, do którego doszło w tej kopalni od jej ponownego uruchomienia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA