LPR nie pomogło 5-latkowi. "Nie powinno do tego dojść"

2012-08-13, 07:31

LPR nie pomogło 5-latkowi. "Nie powinno do tego dojść"
Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ. Foto: Wojciech Kusiński, Polskie Radio

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Agnieszka Pachciarz powiedziała, że sprawę absolutnie trzeba zbadać.

Posłuchaj

Sygnały dnia 13 sierpnia 2012
+
Dodaj do playlisty

W sobotę po południu do szpitala w Gostyniu przywieziono poważnie rannego w wypadku 5-letniego chłopca. Dziecko miało trafić do Instytutu Pediatrii w Poznaniu. Lekarz dyżurny poprosił lotnicze pogotowie o jak najszybszy transport chłopca do Poznania. Dwa razy spotkał się z odmową. Usłyszał, że nie pozwalają na to przepisy.
Dziecko trafiło do szpitala w Poznaniu po czterech godzinach. Zostało przewiezione specjalistyczną karetką. Przeszło operację, jego stan jest ciężki.
Gość "Sygnałów dnia" Jedynki prezes NFZ Agnieszka Pachciarz poinformowała, że Narodowy Fundusz Zdrowia zajął się sprawą już w niedzielę. W poniedziałek rozpocznie się szczegółowe sprawdzanie dokumentacji i stanu faktycznego.
- Przedmiotem analizy, po pierwsze musi być postępowanie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzeba sprawdzić, czy były podstawy do tego, aby odmówić transportu. Po drugie trzeba przeanalizować postępowanie wewnątrz szpitala, czyli zabezpieczenie w transport sanitarny - podkreśliła prezes.
Pachciarz wyjaśniła, że przepisy dopuszczają transport międzyszpitalny tylko z udokumentowanych miejsc i lądowisk. - Trzeba zobaczyć dokumenty. Bez tego nie można wyrokować w tej sprawie - dodała. Zaznaczyła, że do takiej sytuacji nie powinno oczywiście dojść.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poprosił szefa LPR o wyjaśnienie tej sprawy. Postępowanie, w związku z podejrzeniem narażenia życia i zdrowia dziecka, wszczęła Prokuratura Rejonowa w Gostyniu.
(Jedynka, PAP, kk)

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Polecane

Wróć do strony głównej