Ofiara zatrucia muchomorem już po przeszczepie
Mężczyzna przeszedł operację w czwartek późnym wieczorem. Jego stan jest wciąż bardzo ciężki.
2012-08-17, 13:30
Posłuchaj
Poprawia się stan 24-letniej kobiety, która trafiła do szpitala razem z mężczyzną. Doktor Mariusz Pietrzak, dyrektor placówki uważa, że w jej przypadku przeszczep wątroby nie będzie konieczny.
Kobieta i mężczyzna pochodzą z województwa lubuskiego, do szczecińskiego ośrodka transplantacji wątroby trafili we wtorek. Do zatrucia muchomorem sromotnikowym, którego pomylono z kanią czubajką doszło tydzień temu. Trzecia osoba, która również zjadła trujące grzyby, pozostała na oddziale toksykologii w poznańskim szpitalu.
Co roku, w wyniku zatrucia najbardziej trującym z grzybów, do szpitali trafia kilkanaście osób, u części z nich konieczny jest przeszczep wątroby. Dzieje się tak przez jedną z dwóch toksyn, które zawiera muchomor sromotnikowy - alfa-amanitynę. Doprowadza ona do nieodwracalnych uszkodzeń wątroby i innych narządów. Niebezpieczeństwo związane ze zjedzeniem tego grzyba wynika nie tylko z silnej toksyny, którą zawiera. Dodatkowo pierwsze objawy zatrucia pojawiają się późno, około 8-12 godzin po spożyciu grzybów, kiedy szkodliwa substancja najczęściej całkowicie przedostała się już do organizmu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
radioszczecin.pl, wikipedia.pl, IAR, gs
REKLAMA
REKLAMA