Pussy Riot winne. Trwa odczytywanie wyroku
Sędzia uznała, że ich występ w cerkwi był motywowany "nienawiścią religijną". Trzy oskarżone nie przyznały się do winy.
2012-08-17, 13:23
Trzem oskarżonym dziewczynom nie zdjęto kajdanek na czas odczytywania wyroku, co jest zwyczajem. Muzyczki nie przyznały się do winy, uznając że ich działanie było wyrazem artystycznym i tym samym mieszczącym się w gwarantowanej prawnie swobodzie wypowiedzi.
Sędzia Marina Syrowa odczytując zeznania świadków i komentując wyrok stwierdziła, że Pussy Riot zrobiły swoją karierę m.in. na krytyce Władimira Putina i są zaangażowane w "propagandę homoseksualną". Syrowa często odwoływała się też do "zbyt kolorowego jak na powagę miejsca" ubioru wokalistek. Stwierdziła też, że jednak z nich wykonywała "szatańskie gesty".
21 lutego pięć artystek z Pussy Riot weszło podczas nabożeństwa do soboru Chrystusa Zbawiciela, naciągnęło na głowy kolorowe kominiarki, rozstawiło przed ołtarzem aparaturę nagłaśniającą i wykonało utwór "Bogurodzico, przegoń Putina", który nazwały "Modlitwą punkową". Był to ich protest przeciwko powrotowi Putina na Kreml i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryl.
REKLAMA
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA