"Niech każdy zdobędzie się na to, by powiedzieć: przebaczam"
W Twerze rozpoczęły się uroczystości upamiętniające polskich policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Korpusu Ochrony Pogranicza zamordowanych przez funkcjonariuszy NKWD w 1940 roku.
2012-09-02, 15:51
Posłuchaj
Uroczystości rozpoczęła Msza św. w polskim kościele w intencji pomordowanych. W homilii biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, krajowy duszpasterz policji, apelował o pojednanie i wybaczenie sowieckim oprawcom.
Przypomniał przy tym ideę dokumentu podpisanego niedawno przez przewodniczącego Episkopatu Polski biskupa Józefa Michalika i Cyryla I. Podkreślił, że zwrócono w nim uwagę, iż fundamentem przebaczenia i pojednania jest prawda.
Biskup Józef Guzdek mówił, że trzeba otworzyć archiwa i dalej poznawać historię zbrodni, jednak nie można na tym się zatrzymać. Przypomniał słowa modlitwy Ojcze Nasz: "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" i zwrócił uwagę, że nie da się inaczej budować jutra.|
- Za chwilę w Ostaszkowie, w Miednoje będziemy myśleć o tym, co było, ale także o tym, jak wiele zależy od nas. Proszę was, niech każdy zdobędzie się na to, żeby powiedzieć: w imię Chrystusa, przebaczam - zaapelował biskup Guzdek.
Po Mszy św. polska delegacja złożyła wieńce pod tablicą umieszczoną na ścianie Instytutu Medycznego w Twerze. Tam właśnie mieściła się siedziba NKWD, w której w 1940 roku zamordowano polskich funkcjonariuszy.
Zobacz serwis specjalny: II WOJNA ŚWIATOWA>>>
Niezwykle trudna chwila
Obecność w miejscu kaźni polskich funkcjonariuszy szczególnie mocno wzruszyła ich najbliższych. Hubert Szymkowiak, syn starszego posterunkowego Franciszka Szymkowiaka podkreśla, że odwiedzenie miejsca śmierci jego ojca to niezwykle trudna chwila i duże przeżycie. Przypomniał, że przez wiele lat historia tej zbrodni była zakłamywana i nie miał nawet możliwości odwiedzenia mogiły ojca.
Stanisław Mikołajczyk przyjechał do Tweru, by spełnić prośbę swojej żony, która przed śmiercią prosiła go, by odwiedził grób jej ojca, zamordowanego tu przez NKWD. Mikołajczyk mówił, że ostatni raz jego żona widziała swego ojca, kiedy miała 5 lat i do końca życia bardzo przeżywała jego śmierć.
Po zakończeniu uroczystości w Twerze, polska delegacja udała się do kompleksu klasztornego Niło-Stołbieńskiego Monastyru w Ostaszkowie. Tam odbędzie się (ok. godz. 17.30 czasu polskiego) uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Kaplicy pod wezwaniem Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Monastyr w Ostaszkowie to miejsce, gdzie w latach 1939-1940 mieścił się obóz dla polskich jeńców wojennych. Łącznie przebywało tam ponad 15 tysięcy obywateli polskich, w tym około 7 tysięcy policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Korpusu Ochrony Pogranicza. Większość z nich w 1940 roku została wywieziona do Tweru, tam zamordowana i pochowana w Miednoje.
W poniedziałek rodziny ofiar oraz delegacja polskich władz państwowych udadzą się do Miednoje na Polski Cmentarz Wojenny. Odbędą się tam uroczystości upamiętniające rosyjskie i polskie ofiary NKWD.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA