Reklamy wyborcze na... sznurach do bielizny?

Na Ukrainie, kandydat w październikowych wyborach parlamentarnych poprosił mieszkańców miasta Dżankoj na Krymie o udostępnienie mu na balkonach sznurków do bielizny.

2012-09-04, 18:29

Reklamy wyborcze na... sznurach do bielizny?
Flaga Ukrainy. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Stockexport

Posłuchaj

Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wołodymyr Szkliar twierdzi, że władze uniemożliwiają mu rozwieszanie reklam w przeznaczonych do tego miejscach. Podobne problemy są w pozostałych częściach kraju.

Szkliar dał ogłoszenie w tej sprawie w miejscowej gazecie. Precyzuje, że chodzi jedynie o balkony na 2 i 3 piętrze. Niezależny kandydat tłumaczy także, że musiał zwrócić się z taką prośbą, bo władze odmówiły mu wydania zgody na umieszczenie plakatów na billboardach, ponieważ wiszą tam już reklamy kandydatki rządzącej Partii Regionów Oleny Neteckiej.

Krymski przypadek potwierdza tylko wnioski, do jakich doszli przedstawiciele ruchu oporu. Określają oni Partię Regionów jako najbardziej łamiącą prawa wyborcze. Tylko w sierpniu jej przedstawiciele dopuścili się 188. tego typu wykroczeń - najwięcej z nich dotyczy prowadzenia agitacji wyborczej przez lokalne władze. Dla porównania Zjednoczona Opozycja tylko 4 razy naruszyła ordynację.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

REKLAMA

IAR, mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej