Zamieszanie z ekshumacją. Spóźnienie, nie wpuszczono posłanek
Zakończono ekshumację ciała Anny Walentynowicz - legendarnej działaczki Solidarności, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Ekshumacja opóźniła się o ponad dwie godziny.
2012-09-17, 22:45
Posłuchaj
- Powodem spóźnienia była nieobecność przedstawicielek powiatowego sanepidu. Dlatego prokuratorzy nie mogli rozpocząć wydobywania trumny - tak mówił przed rozpoczęciem ekshumacji mecenas Stefan Hambura, pełnomocnik rodziny Anny Walentynowicz. Z kolei według nieoficjalnych informacji reporterki Radia Gdańsk, która śledzi ekshumację, dwie osoby reprezentujące inspektora sanitarnego były na miejscu przed godziną 3 rano, ale nie zostały wpuszczone na teren cmentarza. Nie było ich bowiem na liście osób, przygotowywanej przez prokuraturę.
Na cmentarz nie zostali wpuszczeni działacze opozycyjni: Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Krzysztof Wyszkowski, a także posłanki PiS - Dorota Arciszewska-Mielewczyk i była szefowa MSZ Anna Fotyga. Drogę zagrodziła im żandarmeria i policja.
Rodzina Anny Walentynowicz jest oburzona złą organizacją prac. Wnuk Piotr powiedział dziennikarzom, że nie rozumie dlaczego cmentarz został zamknięty, a policja i żandarmeria nie wpuściły tam posłów na Sejm ani dziennikarzy.
Zbadania szczątków kobiety domagała się jej rodzina. Po zapoznaniu się z rosyjską dokumentacją medyczną, najbliżsi zmarłej mają wątpliwości czy w grobie na pewno złożono jej ciało. Są tam niezgodne z prawdą informacje dotyczące szczegółów anatomicznych zmarłej.
REKLAMA
Po ekshumacji będzie przeprowadzona sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy.
IAR/agkm
REKLAMA