Przepychanki podczas ekshumacji na Powązkach

2012-09-18, 08:08

Przepychanki podczas ekshumacji na Powązkach
. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Kilka osób próbowało przedostać się na teren zamkniętego na czas ekshumacji cmentarza. Policja zatrzymała jedną osobę.

Posłuchaj

Mariusz Pieśniewski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim zakończyła się ekshumacja jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej. Najprawdopodobniej była to Teresa Walewska-Przyjałkowska, wiceprzewodnicząca fundacji Golgota Wschodu. Władze oficjalnie nie potwierdziły tej informacji.
Cmentarz został zamknięty dla osób postronnych, a wejść pilnowała żandarmeria wojskowa. Teren wokół cmentarza kontrolowała policja. W ekshumacji uczestniczyli m.in. prokuratorzy i inspektorzy sanitarni.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Przed bramą cmentarza zgromadziło się kilkadziesiąt osób związanych z "Gazetą Polską", trzymających transparenty z napisami "Żądamy prawdy", "Smoleńsk". Przybyli też posłowie PiS, m.in. Antoni Macierewicz i Anna Fotyga.
Kilka osób próbowało przedostać się na teren cmentarza przechodząc przez mur. Jedna z nich została zatrzymana. Był to najprawdopodobniej reżyser Grzegorz Braun. Policja próbowała wywieźć go z terenu cmentarza, jednak pikietujący nie dopuścili do wyjazdu radiowozu z terenu cmentarza. Podczas przepychanek krzyczeli "Uwolnić Grzegorza Brauna. On tylko wykonywał swoje obowiązki, dokumentował ekshumację", "Tu jest Polska".
Pytany o incydent rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek powiedział, że na teren cmentarza wtargnęły dwie osoby. - Ponieważ nastąpiło to przed godziną 7 - czyli w czasie, gdy zgodnie z regulaminem cmentarz był zamknięty a dodatkowo odbywały się na nim czynności zlecone przez prokuraturę - poproszono je o opuszczenie terenu. Kobieta dostosowała się do tej prośby, mężczyzna nie - dlatego został zatrzymany do wyjaśnienia. Po przesłuchaniu zwolniono go do domu - poinformował rzecznik.
Według nieoficjalnych informacji PAP Braun ma ponownie stawić się na komisariacie. Zostanie wtedy przesłuchany pod kątem naruszenia nietykalności funkcjonariusza i taki zarzut może usłyszeć.
Ekshumacja ma związek z wątpliwościami dotyczącymi Anny Walentynowicz. Jej rodzina, po zapoznaniu się z rosyjską dokumentacją medyczną ma wątpliwości, czy w grobie na pewno złożono ciało Walentynowicz. Zdaniem rodziny, rosyjski opis zdaje się dotyczyć innej osoby. Ekshumacji legendarnej działaczki Solidarności dokonano w poniedziałek o świcie w Gdańsku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej