Afganistan: NATO zmienia strategię pod presją zamachów
NATO ogłosiło, że ogranicza wspólne działania z afgańską armią, co od lat było fundamentalnym środkiem do przekazania pełni kontroli nad krajem.
2012-09-18, 11:28
Duży krok w tył w strategii Sojuszu to efekt serii ataków na personel koalicji, których sprawcami byli afgańscy żołnierze. Od teraz wspólnie prowadzone mają być prowadzone tylko zmasowane operacje, a wszystkie mniejsze – czyli przede wszystkim zwykłe codzienne patrole - są zawieszone.
Tylko we wtorek samobójca zaatakował w stolicy Afganistanu autobus przewożący obcokrajowców. Atak w Kabulu przyniósł 12 ofiar. Był szczególnie zuchwały – samobójca zaatakował na głównej drodze miasta, prowadzącej do lotniska.
Tylko w 2012 roku w atakach afgańskich żołnierzy zginęło 51 żołnierzy NATO. W samym sierpniu – 15, w miniony weekend – 6. Łącznie ponad 20% zabitych żołnierzy to ofiary „sojuszników” z afgańskiej armii.
Dlatego dowództwo ISAF – misji NATO w Afganistanie – podjęło decyzję o wstrzymaniu wszystkich wspólnych operacji angażujących siły mniejsze niż battalion, czyli kilkuset żołnierzy. – To nie znaczy, że nie będzie żadnej współpracy poniżej tego poziomu; jej potrzeba będzie indywidualnie oceniana, a decydować będą dowódcy – oświadczyło ISAF w komunikacie.
REKLAMA
Zmiana strategii to potężny cios dla całego planu pokojowego w Afganistanie. Szkolenie afgańskiej policji i armii, które jest niemożliwe bez współpracy na codziennym poziomie, to oficjalnie podstawowy powód w ogóle utrzymywania sił koalicji w tym kraju. Do tej pory nie było patroli, w których nie uczestniczyliby żołnierze afgańscy.
W Afganistanie służy ponad 2000 polskich zołnierzy w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
BBC, sg
REKLAMA
REKLAMA