Abp Michalik: te otrzęsiny to dla nas lekcja

- Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania - powiedział arcybiskup Józef Michalik, odnosząc się do sprawy otrzęsin w salezjańskim gimnazjum w Lubinie.

2012-09-25, 16:42

Abp Michalik: te otrzęsiny to dla nas lekcja
. Foto: screen z materiału TVL Odra

Nie będzie otrzęsin w salezjańskim gimnazjum w Lubinie - oświadczył inspektor Towarzystwa Salezjańskiego we Wrocławiu. Zdjęcia z otrzęsin zamieszczono na stronie szkoły. Widać na nich siedzącego księdza i klęczących przed nim pierwszoklasistów, których zadaniem było zlizać albo dotknąć białej piany na jego kolanach. Obok dyrektora widać pojemnik bitej śmietany w sprayu.

"Dyrektor szkoły ks. Marcin Kozyra nie jest autorem scenariusza tych otrzęsin" - napisał inspektor Towarzystwa Salezjańskiego we Wrocławiu ks. Alfred F. Leja. "Powinien jednak zauważyć, że niektóre elementy scenariusza mogą powodować wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku i nie zezwolić na ich realizację” - napisał. Ks. Leja zaznaczył też, że tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum. W sprawie ks. Marcina Kozyry wiążące będzie stanowisko dolnośląskiego kuratora oświaty.

Lekcja na przyszłość

Arcybiskup Józef Michalik krytycznie odniósł się do sprawy otrzęsin w salezjańskim gimnazjum w Lubinie. - Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania - powiedział. Podkreślił jednocześnie, że jest to "postawa zła i niehumanitarna". - Rozwój człowieka podlega pewnym normom, na wymaganiu od siebie, nie od innych - powiedział arcybiskup. W tym sensie - zdaniem abp. Michalika - sprawa otrzęsin może być dla wszystkich lekcją.

Sprawę otrzęsin badają kuratorium oświaty i prokuratura.

REKLAMA

Na stronie gimnazjum można przeczytać komentarze uczniów, animatorów otrzęsin, rodziców, nauczycieli, którzy bronią ks. Kozyry. On sam, tuż po opisaniu sprawy przez media, twierdził, że ten moment otrzęsin, kiedy "dziewczynki i chłopcy dotykają ustami pianki do golenia" umieszczonej na kolanach dyrektora, "jest praktykowany od wielu lat" i nigdy nie wywoływał ani takiego zamieszania, ani oburzenia rodziców czy uczniów. 

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP, mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej