Czeska wódka. Odbierają banderole i rozlewają
Jeśli zgodnie z zapowiedziami władze złagodzą prohibicję, to nowa partia alkoholu może trafić do sprzedaży na początku przyszłego tygodnia.
2012-09-26, 19:33
Restrykcje zarządzono w reakcji na wprowadzenie do obrotu alkoholu metylowego, który zabił 25 osób. Całkowicie zakazano sprzedaży oraz eksportu wysokoprocentowych napojów wyskokowych.
Jednak od środy czeskie wytwórnie zaczęły odbierać od celników nowe banderole. Zamówiono ich 26 mln, z czego 6 mln Główny Zarząd Ceł już im wysłał. Wznowiły też produkcję.
Napełnianie butelek wznowił drugi co do wielkości czeski producent Granette&Staroreżna. - Banderole przyszły do zakładu o godz. 6.15, zamówiliśmy ich dwa miliony. Dzięki temu mogliśmy o 8 uruchomić produkcję, nalewamy Vodkę 42 i Starą Myslivecką - powiedział rzecznik firmy Petr Maxa.
Czeski lider branży, firma Stock w Pilźnie, planuje wznowienie produkcji na czwartek. - Celnicy mają nam przywieźć banderole jutro między 14 a 16 - poinformował dyrektor do spraw produkcji Vaclav Szitner, dodając, że od razu trafią one na nowe butelki.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
W następstwie afery z alkoholem metylowym czeska prokuratura postawiła zarzuty ponad 40 osobom. Według śledczych główni sprawcy to aresztowani w ubiegłym tygodniu przedsiębiorca branży gastronomicznej Rudolf Fian i właściciel produkującej kosmetyki samochodowe z miejscowości Rzitka koło Pragi Tomasz Krzepela. Wyprodukowali na przełomie sierpnia i września kilka ton trującej mieszaniny z metanolem, którą trafiła do dystrybucji.
tj
REKLAMA