Selekcja w Kaplicy Sykstyńskiej? "Nie ma mowy"
Dyrektor Antonio Paolucci odpowiedział na propozycję “Corriere della Sera”, by ze względu na dobro Kaplicy Sykstyńskiej wpuszczać do niej co czwartego, a może nawet co piątego turystę.
2012-09-28, 10:22
Posłuchaj
Na łamach największego włoskiego dziennika znany krytyk literacki Pietro Citati pisał, jak przeraził go w listopadzie ubiegłego roku widok tłumów zwiedzających słynną kaplicę.
"Ludzie mieli na sobie ciężką jesienną odzież, płaszcze od deszczu i parasole. Z ich ust wydobywała się para, która osadzała się na freskach Michała Anioła. W tej sytuacji niezbędny będzie za kilka lat ponowny gruntowny remont Kaplicy Sykstyńskiej, chyba że dyrekcja muzeów zdecyduje się ograniczyć liczbę zwiedzających" - kończy swe uwagi Citati.
- O tym nie ma mowy - odpowiada w piątkowym wydaniu “L'Osservatore Romano” dyrektor, profesor Antonio Paolucci, który sam dwa lata temu poruszył temat zagrożenia, jakie stanowią dla kaplicy wypełniające ją tłumy. Zapowiedział wtedy modernizację systemu klimatyzacji i teraz ogłasza, że szczegóły na ten temat zostaną podane do wiadomości jeszcze przed końcem tego roku.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
IAR, mr
REKLAMA