Jajecznica na „wiecznym ogniu”. Bezczeszczenie czy happening?
Dwa lata w zawieszeniu na trzy – tyle kosztowało młodą artystkę przyrządzenie śniadania na zniczu przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Kijowie.
2012-10-05, 12:17
Hanna Sińkowa w grudniu 2010 r. postanowiła zaprotestować przeciwko łamaniu praw weteranów wojennych oraz – w jej opinii – bezsensownemu marnowaniu kupowanego od Rosji gazu na zasilanie „wiecznego ognia”. Wraz z dwiema nieustalonymi w toku śledztwa osobami przy pomniku usmażyła jajka i podgrzała parówki. Po opublikowaniu filmu z akcji w internecie została zatrzymana, po czym spędziła trzy miesiące w areszcie.
Zdaniem kijowskiego sądu kobieta dopuściła się zbezczeszczenia grobu:
– Nie pozwolimy na bezkarne hańbienie pamięci przodków, żołnierzy, którzy oddali życie w obronie ojczyzny – oświadczył prokurator Dmytro Bajdiuk.
Działaczka Bractwa Artystycznego Świętego Łukasza nie przyznała się do winy i zapowiedziała apelację.
REKLAMA
łu
REKLAMA