Skazani na śmierć zaatakowali SS-manów nożami
69 lat temu, 14 października w niemieckim obozie zagłady w Sobiborze wybuchł zbrojny bunt.
2012-10-14, 09:05
Posłuchaj
Według świadków grupa więźniów, wyposażona w noże zaatakowała SS-manów, zwabionych wcześniej do pomieszczeń gospodarczych. Podczas buntu prawie połowa z 700 więźniów obozu zdecydowała się na ucieczkę. 100 z nich złapano i rozstrzelano, reszcie udało się ukryć.
Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia o II wojnie światowej >>>
- 61 przeżyło wojnę, do dzisiaj żyje 13. 11 to uczestnicy powstania z 14 października 1943 roku. Dwaj pozostali to Holendrzy, którzy mieli to szczęście, że podczas przyjazdu do Sobibioru zostali wyselekcjonowani na rampie do pracy w innym obozie. Pracowali w Dorohuczy. Dzięki temu udało im się przeżyć - powiedział Radiu Lublin historyk Marek Bem, autor publikacji o Sobiborze.
Po buncie zadecydowano o likwidacji obozu, jego teren całkowicie zniszczono zrównując wszystkie zabudowania z ziemią. Szacuje się, że w Obozie w Sobiborze hitlerowcy zgładzili ponad ćwierć miliona Żydów, między innymi z Polski i Holandii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, gs
REKLAMA
REKLAMA