Śmierć dr. Wojcieszaka. Wypadek czy samobójstwo?

Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział IAR, że ciało doktora leżało w Wiśle, po stronie praskiej Warszawy.

Podczas pierwszych oględzin nie stwierdzono żadnych obrażeń, które wskazywałyby, że do śmierci wykładowcy UW mógł się ktoś przyczynić. Wstępne hipotezy to albo samobójstwo, albo nieszczęśliwy wypadek - podaje "Gazeta Wyborcza".

- Natychmiast po tym, jak otrzymamy materiał dowodowy z komisariatu rzecznego, zdecydujemyo wszczęciu śledztwa i zlecimy przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego - powiedziała gazecie Katarzyna Szyfer, szefowa żoliborskiej prokuratury.

59-letni doktor Janusz Wojcieszak, pracownik Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, wyszedł z domu w ubiegły poniedziałek. Zaginionego poszukiwała policja i fundacja ITAKA, a także ochotnicy, w tym studenci. Na Facebooku utworzono wydarzenie informujące o zaginięciu.

REKLAMA

"Gazeta Wyborcza"/mr