Awaryjne lądowanie kapitana Wrony. Jest pozew

Reprezentująca skarżących mecenas Jolanta Budzowska wyjaśniła Radiu ZET, że pasażerowie na pokładzie byli przekonani, że zginą, niektórzy wysłali nawet SMS-ami słowa pożegnania do swoich bliskich. Wielu z nich doświadcza do dziś zespołu stresu pourazowego oraz cierpi na lęk przed lataniem. - Nie ulega wątpliwości, że wszyscy pasażerowie przeżyli taki stres jakiego nikt nie chciałby w życiu doświadczyć. U części pozostawiło to duży ślad w psychice - powiedziała Budzowska z warszawsko-krakowskiej kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy.

Jako stronę pozwaną wskazano amerykańską firmę konserwacyjną Mach II, która to dokonała inspekcji samolotu i zezwoliła na jego wylot z lotniska Newark w New Jersey. Wstępnie ustalono, że wyciek substancji hydraulicznej z centralnego układu hydraulicznego w samolocie spowodował spadek ciśnienia i nie pozwolił na wysunięcie podwozia. Drugim pozwanym jest  Boeing Company, producent biorącego udział w zdarzeniu samolotu Boeing 767.

1 listopada 2011 roku samolot lotu L016 zmuszony był wykonać awaryjne lądowanie na warszawskim lotnisku Chopina, kiedy piloci nie byli w stanie wysunąć podwozia.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

REKLAMA

Radio ZET/aj