Nieżyjący kandydaci wygrali wybory w Alabamie i na Florydzie
Dwóch martwych kandydatów wygrało wybory do lokalnych urzędów. Obaj mężczyźni zmarli kilka tygodni temu ale ich nazwiska pozostały na listach do głosowania.
2012-11-08, 06:23
Posłuchaj
96-letni Earl Wood pełnił funkcję poborcy podatkowego w Orlando na Florydzie. Planował już odejść na emeryturę ale gdy dowiedział się, że jego odwieczny rywal chce zająć jego miejsce, ponownie wystartował w wyborach. Niestety 15 października zmarł ze starości. Mimo to wygrał głosowanie. Mieszkańcy Orange nie chcieli na tym stanowisku republikanina i Woods zdobył 54 procent głosów.
Drugi martwy kandydat Charles Brasley wygrał wybory w Alabamie. Ten 77-letni republikanin walczył o stanowisko członka rady hrabstwa Bibb. Niestety w październiku zmarł nagle z powodu tętniaka. Mimo to zdobył większość głosów. Jego rywal z Partii Demokratycznej tłumaczył później, że niełatwo prowadzić kampanię przeciwko nieżyjącemu przeciwnikowi bo nie można go nawet zbytnio krytykować. Stanowska, które wygrali martwi kandydaci, zajmą ich partyjni koledzy.
REKLAMA