Hajdarowicz: tekst o trotylu przeczytałem w łóżku

Grzegorz Hajdarowicz, właściciel "Rzeczpospolitej" nie czytał artykułu o trotylu na tupolewie przed publikacją, znał jedynie jego ogólne tezy.

2012-11-12, 10:43

Hajdarowicz: tekst o trotylu przeczytałem w łóżku
Grzegorz Hajdarowicz, właściciel wydawnictywa Presspublica. Foto: Waldemar Kompała

Jak sam przyznaje w wywiadzie z Piotrem Najsztubem we "Wprost” tekst przeczytał w łóżku na tablecie. Jak zareagował?  - I nie mogę wstać z łóżka…Czuję się absolutnie oszukany…  Czytam tekst  - mam w pamięci rozmowę z naczelnym  - i widzę, że tytuł jest nieadekwatny do tego co z nim ustaliłem, że tytuł i tekst są kompletnie rozbieżnymi światami. Tytuł zabijał treść - mówił.

Hajdarowicz przyznał, że w noc przed publikacją artykułu o trotylu dzwonił do rzecznika rządu Pawła Grasia. - Jako odpowiedzialny obywatel uznałem, że informacja jest tak nieprawdopodobna i tak ważna, że mam taki obowiązek. A z uwagi, że Pawła znam od 1984 roku, po prostu odruchowo do niego zadzwoniłem. I tyle - powiedział.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

to, Wprost

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej