Błąd ludzki przyczyną katastrofy Baltic Ace?
Zdaniem greckiego armatora jednostki, taka była najbardziej prawdopodobna przyczyna tragedii, do której doszło na Morzu Północnym.
2012-12-06, 13:28
Posłuchaj
Przedstawiciel armatora, firmy Stamco Ship Management, Panagiootis Kakoliris ujawnił też, że jednostka transportowała ponad 1,4 tys. sztuk nowych samochodów, w większości były to pojazdy marki Mitsubishi wyprodukowane w Japonii i Tajlandii.
Tymczasem holenderska policja ma wątpliwości, czy to jej gestii jest zbadanie przyczyn wypadku Arctic Ace. Kolizja, w wyniku której zatonął samochodowiec miała miejsce poza wodami terytorialnymi Holandii. Na te okoliczności wskazywał Jos Klaren, rzecznik holenderskiej policji. W tej sprawie odbyło się spotkanie policjantów w biurze prokuratora.
W katastrofie, do której doszło w środę wieczorem na Morzu Północnym, zginęły cztery osoby, w tym dwóch Polaków. W sumie na pokładzie były 24 osoby, a wśród nich było 11 naszych rodaków. Uratowano 13 członków załogi, sześciu Polaków leży w szpitalach, ich stan jest dobry. Siedem osób, w tym trzech naszych rodaków, jest wciąż poszukiwanych. Na jednostce znajdowali się, oprócz Polaków, Ukraińcy, Bułgarzy i Filipińczycy.
Samochodowiec Baltic Ace, płynący pod banderą Bahamów, zderzył się niedaleko portu w Rotterdamie (Holandia) z cypryjskim kontenerowcem Corvus J i zatonął. Do zderzenia doszło na ruchliwej trasie, gdzie pływa wiele statków handlowych. Baltic Ace zmierzał z Zeebrugge w Belgii do portu Kotka w Finlandii, Corvus J wypłynął ze szkockiego Grangemouth i zmierzał do Antwerpii w Belgii.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Brytyjskie służby meteorologiczne Met Office prognozowały wcześniej, że w miejscu zderzenia może pojawić się sztorm.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA